Świat zmienia się na gorsze z powodu zmian klimatycznych, do których przyczyniamy się także my - konsumenci różnych dóbr i usług, których wytworzenie i dostarczenie wymaga energii. Do produkcji tej ostatniej używamy paliw, których ubywa, dlatego za ogrzanie domu i oświetlenie mieszkania płacimy coraz więcej. Na szczęście istnieje sposób, aby bronić się - przynajmniej częściowo - przed podwyżkami.

Tą receptą jest kolektor słoneczny, czyli urządzenie montowane na dachu domu albo innym podwyższeniu zamieniające energię słoneczną w cieplną. Dzięki instalacji możemy mieć za darmo ciepłą wodę i tym samym zmniejszyć zapotrzebowanie na tradycyjną energię zużywaną do podgrzewania wody. W kolektor słoneczny warto zainwestować bez względu na miejsce zamieszkania - urządzenie pracuje tak samo w każdych warunkach nasłonecznienia.

Istnieje jeszcze jeden powód, by kupić kolektor słoneczny: teraz za jego nabycie i montaż zapłacimy nawet 45 proc. mniej dzięki dopłacie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej do kredytu na cele ekologiczne. Warunkiem jego uzyskania jest posiadanie nieruchomości, na której stoi dom, oraz niekorzystanie z miejskich sieci cieplnych.

Inwestycja w kolektor słoneczny wiąże się z wydatkiem 10-20 tys. zł. Dokładny koszt zależy od powierzchni instalacji, wielkości obiektu (co przekłada się na długość przewodów) oraz koniecznością przeróbek (taniej wychodzi zakładanie kolektora w nowym domu, którego nie trzeba adaptować na potrzeby urządzenia). Wydatki zwracają się w różnym czasie zależnym od ilości, rodzaju i ceny zużywanego dotąd paliwa.